Blue Pottery – czar polskiej ceramiki z Bolesławca w Barcelonie.

Share:

Na początku sierpnia odbyła się inauguracja pierwszego w Hiszpanii sklepu z niepowtarzalną polską ceramiką z Bolesławca. Właścicielka „Blue Pottery”, Edyta Janowska, opowiada nam o swoim pomyśle i powstawaniu miejsca.

Blue Pottery w Barcelonie

Blue Pottery w Barcelonie

Polonia Barcelona: Skąd wziął się pomysł sprowadzenia polskiej ceramiki z Bolesławca?

Edyta Janowska: Ceramikę z Bolesławca kolekcjonuję od lat. Zawsze mi się podobała i zawsze, gdy miałam możliwość, kupowałam coś nowego. Podobało mi się również to, ze każdorazowo można kupić naczynie z innym wzorem, a mimo wszystko będzie ono pasowało do pozostałych.

Po przeprowadzce do Hiszpanii zauważyłam, ze nie ma tutaj niczego podobnego. Zrodził się więc pomysł na „biznes”, choć minusem było to, że Hiszpanie nie znali słynnej na całym świecie „polish pottery”.

Tak zwany „kop” przyszedł dopiero po roku, w postaci Dni Polskich w Poble Espanyol. Złożyłam pierwsze zamówienie i tak się zaczęło. Najpierw imprezy okazjonalne, potem sklep internetowy, imprezy branżowe i ostatni etap – sklep stacjonarny.

PB: Jacy są klienci „Blue Pottery” i jak reagują na polską ceramikę?

EJ: Klienci są mieszani. Część to turyści, część lokalni. Jakie są reakcje? Rewelacyjne: Que bonito, que chulo, it’s so beautiful, que guay…

Turyści czasami kojarzą, że jest to „polish pottery”, bo ta ceramika jest bardzo znana np. w Holandii, Wielkiej Brytanii, USA, Korei, a niektórzy kupują jako „pamiątkę z Hiszpanii”.

Ceramika z Bolesławca

Ceramika z Bolesławca

Hiszpanie zazwyczaj pytają, skąd ta ceramika pochodzi, bo wiedzą, że nie jest stąd. Dużo pytają i są bardzo ciekawi, a gdy dowiadują się o wszystkich jej walorach użytkowych (niegroźna jej mikrofalówka, zmywarka i piekarnik), w połączeniu z tym co widzą (bogactwo wzorów i form), są naprawdę zachwyceni.

Najbardziej jednak pamiętam wizytę Hiszpanki, która od lat zna i kolekcjonuje „bolesławiec”. Gdy znalazła mój sklep, była wyjątkowo szczęśliwa; rozmawiałyśmy chyba około godziny, a ona zachwalała mi jakość produktu i ilość wzorów tak, jakbym to ja była kupującą, a ona sprzedawcą. Zresztą wystarczy spojrzeć, jaką opinię wystawiła mi w serwisie Tripadvisor: brzmi, jak reklama, a nie jak opinia! 🙂

PB: Jak przebiegał proces otwarcia sklepu? Własny biznes w Barcelonie wymaga sporo odwagi?

EJ: Zanim powstał sklep stacjonarny, sprzedawałam ceramikę bolesławiecką on-line; musiałam oczywiście być zarejestrowana, czyli „autonoma”. I tu było więcej formalności, niż przy otwieraniu samego sklepu (trzeba się zaznajomić z Seguridad Social, IRPF, IVA,…)

Z drugiej strony, jeśli chodzi o odwagę, to każdy nowy etap okupiony był nieprzespanymi nocami i olbrzymim stresem. Gdy już lokal został znaleziony, a decyzja podjęta, wszystko co było potem, teraz z perspektywy czasu, wydaje się proste.

PB: Dziękuję za rozmowę i powodzenia!

Jeśli szukacie oryginalnego prezentu dla znajomych, albo chcecie mieć po prostu piękną, polską ceramikę w domu, zajrzyjcie do „Blue Pottery” w klimatycznej dzielnicy El Born:

Blue Pottery
C/Portal Nou 5
Barcelona (El Born)

Sklep Online:
http://bluepottery.es

Facebook:
https://facebook.com/PolishPotterySpain

Share: