Finał Pucharu Króla, tylko gdzie?
Esperanza Aguirre, prezydent Madrytu, deklaruje konieczność zawieszenia i przeniesienia na inne boisko finału Pucharu Króla, w którym 25 maja grać będą Athletic Bilbao i F.C. Barcelona.
Swoją decyzję pani prezydent uzasadnia obawą wygwizdania hymnu Hiszpanii i obrzucania wyzwiskami hiszpańskich symbolów narodowych. Przypomina, że takie zachowanie kibiców miało już miejsce 3 lata temu, kiedy Athletic Bilbao i F.C. Barcelona rozgrywały mecz finałowy w Walencji. Aguirre podkreśla, że znieważanie flagi i hymnu narodowego jest przestępstwem ściganym z Kodeksu Karnego i nie można do takiego zachowania dopuścić. W związku z tym w wywiadzie udzielonym radiu Onda Cero mówi o zawieszeniu finału meczu i zmianie miejsca jego rozegrania. „To są mistrzostwa Hiszpanii. Ten puchar wręczał prezydent Republiki, kiedy była Republika, Franco, kiedy rządził Franco, a teraz jest to Puchar Jego Królewskiej Mości, ale jest to przede wszystkim Puchar Hiszpanii”, podkreśla Aguirre.
Chociaż nie wszyscy kibice są nacjonalistami, separatystami, czy przeciwnikami Hiszpanii, to lepiej będzie odwołać uroczystość niż pozwolić na wygwizdanie hymnu, przekonuje. Prezydent jest również przeświadczona o tym, że gdyby podobna sytuacja miała miejsce na Camp Nou i zagrożony byłby hymn Katalonii „Els Segadors”, mecz zostałby odwołany.
Lider PP (Partii Ludowej) Państwa Basków, Antonio Basagoiti, wyraża odmienne zdanie od prezydent Madrytu i broni prawa baskijskich i katalońskich miłośników piłki nożnej do oglądania meczu w stolicy Hiszpanii. “Baskowie i Katalończycy zasługują na to”, podkreśla.
Burza dyskusji, która powstała po deklaracji Aguirre w dużej mierze nawołuje do poszanowania praw kibiców i odcięcia się od konfliktów politycznych, aby w spokoju można było celebrować to ważne wydarzenie piłkarskie. Może dla poprawności i kultury politycznej lepiej byłoby po hymnie hiszpańskim pozwolić na odsłuchanie hymnów: baskijskiego i katalońskiego. Gest ten na pewno wzbudziłby szacunek i pomógł stworzyć zdrową rywalizację sportową.
Bez względu na to, czy manifest Aguirre jest kaprysem pani prezydent, czy raczej rozgrywką polityczną dla zyskania poparcia wśród wyborców, finał tego sporu będzie można zobaczyć w piątek; na stadionie Vicente Calderón Atletico de Madrid, oczywiście.