Ankieta. Jak żyjemy w Barcelonie.

4810
9
Share:

Jak żyjemy my, Polacy, tutaj, w Barcelonie? Stworzyliśmy sobie małą Polskę, czy może jesteśmy… Hiszpanami? A może potrafimy być Polakami zintegrowanymi w Hiszpanii?

Znam wielu Polaków mieszkających w Anglii. Wielu z nich nie ma nawet przyjaciół angielskich, nic nie wie o kraju, w którym mieszka, nie mówi po angielsku… Tyle tylko, że tam jest dużo łatwiej. Setki Polaków, w bankach, szpitalach, księgarniach i sklepach pracują Polacy. W supermarketach duża ilość polskich produktów, polskie restauracje, sklepy, szkoły, kościoły.

Czym jest integracja? A raczej asymilacja kulturowa, to przystosowanie się imigrantów do norm życia społecznego kraju, w którym się osiedlili. Przyswajamy sobie język, obyczaje, sposób życia, tradycje i wierzenia kraju, w którym mieszkamy.

A my tutaj? Mamy polski sklep, msze po polsku i polskie spotkania. Ale co wiemy o nas samych?

Na ostatnim spotkaniu andrzejkowym przeprowadziliśmy ankietę. Żeby poznać lepiej nas samych. Poniżej jej rezultaty.Wnioski wyciągnijcie sami.

Ankietę wypełniło 25 osób i przede wszystkim chcemy podziękować Wam, że zechcieliście poświęcić kilka minut na nią. Pojawiło się wiele zaskakujących odpowiedzi, większość szczerych, inne z poczuciem humoru. Oceńcie sami.

Okazało się, że na to spotkanie przybyliśmy nie tylko z różnych dzielnic Barcelony, ale także z Manresy i Suri. Wiedzieliście o tym????

Większość z nas zdecydowanie mieszka w Katalonii na stałe ( 20 osób z 25 ). 4 lata, 6, 10 a nawet 12 lat. Parę osób jest tu od kilku miesięcy i jeszcze nie wie, jak długo tutaj zostanie. Mamy też wśród nas kilku studentów, którzy pewnie wrócą do kraju. Uczą się na UAB i na UPC.

A jak jest z pracą? 23 osoby mają zatrudnienie, tylko dwie napisały, że nie pracują. To chyba dobry wynik, biorąc pod uwagę kryzys i bezrobocie… Są wśród nas : nauczyciel, recepcjonistka w hotelu, pomoc domowa, programiści, hydraulik, piekarz, a nawet doktoranci.

Musimy sobie pogratulować, jeśli chodzi o język hiszpański. 23 osoby zadeklarowały, że się nim posługują, na poziomie podstawowym 3 osoby, na średnim 9, a na zaawansowanym 11. Troszkę gorzej wypadł język kataloński, bo tylko 7 osób stwierdziło, że mówi bądz rozumie po katalońsku i większość na poziomie podstawowym.

Prawie wszyscy zachowujemy polskie tradycje. I bardzo nas to cieszy. Święta, język, kuchnia, 11 Listopada, parapetówa, picie herbaty, andrzejki, śledzik, czy noc świętojańska to najczęstrze odpowiedzi.

A tradycje hiszpańskie? Tylko 10 osób napisało, że przyjęło niektóre do swojego życia. Fiesta i sjesta, pory obiadowe, San Juan ( noc świętojańska), nie pracować, plotkowanie, Trzej Królowie, mecze FCB, hiszpańska szynka, spóźnianie się, picie winka, czy winogrona na Sylwestra…

Ciekawe jest też zagadnienie polskiej kuchni. Tylko 10 osób gotuje po polsku. Wielu z nas nie gotuje, albo woli kuchnię włoską czy chińską. Na naszych stołach nie brakuje dań hiszpańskich. Paella, owoce morza, szynka, pan con tomate ( chleb z wcieranym pomidorem), fideua, pisto,zupa-krem, garbanzos ( groszek ptysiowy).

Wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że wśród najbliższych przyjaciół mają Hiszpanów, ale generalnie w grupie przyjaciół przeważają
obcokrajowcy.

Czy mamy w naszych domach polską telewizję? 9 osób tak. Wielu z nas nie ogląda TV, bo nie ma czasu, ktoś tylko przez internet, ktoś tylko po angielsku. Po hiszpańsku oglądamy wiadomości, Barca TV, TV3, czy Antena 3, seriale, czy fajne filmy.

W ostatnich wyborach samorządowych wzięła udział tylko jedna osoba.

Większość z nas podróżuje i zwiedza Katalonię. Costa Brava, Tarragona, Ocata, Sitges, Vic, Blanes, Pireneje, Cap de Creus, Cadaques, Montseny, Montserrat, Calella…

Jak wypadliśmy w tej ankiecie? Jaki jest portret Polaka z Katalonii w porównaniu z tymi z Anglii? Mamy małą Polskę w Katalonii? Czujemy się zintegrowani? Albo czy po prostu jest nam tutaj fajnie???? Zapraszam wszystkich do dyskusji!

Share: