Czy wolno zwolnić pracownika będącego na zwolnieniu lekarskim w Hiszpanii?

9465
4
Share:

Odpowiedź, po podpytaniu znajomych i powierzchownym przejrzeniu Googli, wydaje się oczywista – nie. Jednak jak to w życiu, prawda okazuje się być bardziej niesmaczna. Odpowiedź brzmi bowiem – i tak i nie. Wszystkiemu winny jest potworek DESPIDO DISCIPLINARIO DECLARADO IMPROCEDENTE. Ale od początku.

Nieoczekiwany Burofax.

Leżymy sobie grzecznie w łóżeczku, co tydzień zgłaszając się po „baję” i dostarczając ją do miejsca pracy, pokonujemy wirusy, bóle i inne dolegliwości. Aż tu nieoczekiwanie przychodzi pan w żółtym wdzianku i ogłasza, że ma dla nas Burofax. Po jego otwarciu przecieramy oczy ze zdumienia, po przeczytaniu listu zdając sobie sprawę, że właśnie nas zwolniono. Zaczynamy sobie zadawać pytanie: ale jak to? Dlaczego? A potem kląć w duchu i powtarzać sobie: to przecież nielegalne!

I słusznie, bo tak właśnie jest. Dlaczego więc tylu firmom udaje się pozbyć chorujących pracowników?

Zwolnienie z pracy z dnia na dzień, nawet na zwolnieniu lekarskim jest możliwe jeśli jest to zwolnienie dyscyplinarne, a powód do tego zwolnienia nastąpił przed chorobą. Może być jakikolwiek, mała wydajność, ciężkie przewinienie, wybór jest spory i nie musi być prawdziwy. Dlaczego? Bo za chwilę nasz zakład pracy wyśle nam kolejny Burofax (albo, bardzo sympatycznie wszystko w jednym) z informacją, że rozpoznaje bezzasadność zwolnienia dyscyplinarnego. Czyli przyznaje się, że nie ma powodu, który przed chwilą był. Śmieszne, ale możliwe i całkiem często stosowane. W tym wypadku proponuje nam odprawę 45 dni przepracowanych na rok, czyli całe dobro jakie posiada despido improcedente.

Cały sposób polega na tym, że w przypadku, kiedy nie zgodzilibyśmy się ze zwolnieniem dyscyplinarnym, mamy 20 dni aby zgłosić to to sądu i dochodzić swoich praw. Jeśli byśmy wygrali, nastąpiłaby właśnie improcedencia i wypłata odpowiedniej odprawy 45 dni za przepracowany rok, czyli to, co już nam zaproponowano razem z przysłanym zwolnieniem…

Co można zrobić?

Teoretycznie można zawalczyć o despido nulo, ale i w tym wypadku odprawa wynosi tyle samo. Droga jest to długa i wyboista, a wygrać można tylko inną nazwę naszego zwolnienia. Poza tym wiedząc, że firma i tak się nas pozbędzie po zwolnieniu, większość pracowników przyjmuje takie warunki.

A co z PARO?

Po otrzymaniu wypowiedzenia znajdujemy się w dość dziwnym punkcie: nie możemy pracować, bo jesteśmy „na chorobowym”, ale też nie możemy otrzymywać zasiłku dla bezrobotnych. Wszelką dokumentację możemy złożyć dopiero, kiedy przyniesiemy „altę” od naszego lekarza. Na szczęście przez cały ten czas będzie nam płacił FREMAP lub Seguridad Social, najlepiej zadzwonić do jednego z nich i dowiedzieć się o szczegóły. Jest to około 60 – 70% (!) naszej wypłaty i będzie wpływało na nasze konto bankowe po złożeniu Solicitud de Pago Directo de Incapacidad Temporal. Wymagane dokumenty: kopia numeru NIE, kopia Certificado de la Empresa, kopia Finiquito, zwolnienie lekarskie i wypełniony wniosek.

Życzę wszystkim dużo zdrowia!

*Artykuł został napisany na podstawie własnych informacji i doświadczeń, autor nie jest specjalistą w dziedzinie prawa pracy, wszelkie komentarze mile widziane.

Alicja

Share: