„Puma” – miks Basi „Flow” Adamczyk.

3588
0
Share:

W kwietniu tego roku miał premierę singiel „Puma”, owoc polsko-brazylijskiej muzycznej miłości z domieszką innych międzynarodowych akcentów. To część projektu „Puma” polskiej artystki Basi „Flow” Adamczyk, która opowiada nam o tym, jak zafascynowała ją Barcelona i skąd czerpała inspiracje do powstania utworu.

Julia Malinowska/Barcelona'2019

Julia Malinowska/Barcelona’2019

<<Mój pierwszy raz z Barceloną… miał miejsce parę lat temu, gdy wspólnie z mieszkającą tu przyjaciółką i jej narzeczonym, argentyńskim śpiewakiem operowym, kręciliśmy klip do piosenki „Dziewczyna z tramwaju” i… gdy podczas zdjęć dreptałam na boso, uliczkami Barcelonety, z małym, śmiesznym psem – Piotrkiem – u swego boku, zakochałam się na zabój, miłością pierwszą i nieskończoną… w mieście, zapachach, kolorach, ludziach…

Julia Malinowska/Barcelona'2019

Julia Malinowska/Barcelona’2019

Po powrocie do Polski wyruszyłam w podróż dookoła świata w poszukiwaniu inspiracji, pomieszkałam w Tokyo i w Havanie, zapakowałam tobołek dźwiękami i słowami i z owym tobołkiem… wróciłam do Barcelony, żeby tutaj wyjąć z niego moje skarby i stworzyć z nich kolejną płytę.

Barcelona, niezmiennie pełna niespodzianek, postawiła na mojej drodze Erico. Chłopaka z Brazylii , chłopaka z gitarą, szurającego swoimi nieodłącznymi klapkami, z równie nieodłącznym alergicznym katarem i sercem wypełnionym muzyką.

To była miłość od pierwszych dźwięków. Zagraliśmy wspólnie kilka koncertów, jamowaliśmy w domach znajomych, wymyślaliśmy piosenki siedząc na chodniku pod nogami przechodniów i zapuszczając się w góry, z panoramą na całe miasto. Muzyka i głupawka, przeplatane rozmowami o życiu i sztuce.

Julia Malinowska/Barcelona'2019

Julia Malinowska/Barcelona’2019

Piosenkę „Puma” napisałam wspólnie z moim Warszawskim – muzycznym – chłopakiem – Skubasem , a nagrałam wspólnie z muzycznym – chłopakiem- Brazylijskim w Barcelonie. Gdyby tego było jeszcze mało… dodałam jeszcze kubańskiego perkusistę, argentyńskiego bassistę i dwoje Francuzów.

Kiedy wracam do tego utworu, czuję w nim energię włożoną przez wspaniałych artystów, czuję leniwy dzień w Barcelonie, spontaniczne muzykowanie i rozmowy przy vermucie… Bardzo za nimi tęsknię, za wolnością i harmonią z nutką szaleństwa… Uśmiecham się do tych wspomnień i mam nadzieję , że ta piosenka będzie i dla Was takim oddechem i powiewem pozytywnej energii, w czasach, w których jest ona nam wszystkim tak bardzo potrzebna…>>


https://www.youtube.com/watch?v=Q73HeAE8kHc

Share: